piątek, 20 grudnia 2013

Dziecko i kot

Nasza Ola już jest od urodzenia skazana na to by zostać kociarą :) I coraz lepiej czuje się w tej roli. Tosię pokochała praktycznie od razu jak zrozumiała co to kot. W ciągu dnia musi ją mnóstwo razy pogłaskać, przytulić (oczywiście pod moim czujnym okiem), na drapak znosi jej różne rzeczy (np. moje kapcie - nie wiem po co!), a jak Tosia domaga się jedzenia to Ola jest pierwsza przy jej szufladzie i krzyczy mama am, am. Nie wiem co to będzie jak już się nauczy wszystko otwierać. Nasz grubaśny kot stanie się jeszcze grubszy ...
Ale oprócz żywego kotka uwielbia pluszowe, w książkach, na spacerkach ... Prawie jak mama ;-)





wtorek, 17 grudnia 2013

W pierścieniu ognia

W sobotę wybrałam się do kina, już dawno chciałam iść na ten film (jak tylko wszedł na ekrany ;) ) ale ciągle coś mi stawało na przeszkodzie, a to choroba, mąż wyjechał w delegacje... Już myślałam, że będę musiała czekać aż wyjdzie na dvd ... Ale udało się :-) Tym razem poszłam sama, jakoś nikt (z dorosłych ;) ) nie chciał ze mną iść na to. A niech żałują. Polecam oczywiście w 100 %. Tylko koniecznie trzeba najpierw obejrzeć pierwszą część. Teraz już nie mogę się doczekać aż sfilmują trzecią i ostatnią część. Zanim jednak obejrzycie to sięgnijcie po książki :-)


czwartek, 5 grudnia 2013

Akcja Czytam sobie!

"Ruszyła Akcja „Czytam sobie”, której celem jest pokazanie dzieciom, że samodzielne czytanie jest dobrą zabawą, a nauka czytania może być radosna i ciekawa". 
Wprawdzie Ola zdecydowanie jeszcze samodzielnie nie czyta, ale uwielbia oglądać książki. Sama podchodzi do półki ze swoimi książkami, wyciąga prawie wszystkie i ogląda, ogląda, ogląda :-) Fajny widok. Niestety jeszcze nie wkłada z powrotem książek na półkę ;) Mam nadzieję, że ta moja praca w to by Ola polubiła książki nie pójdzie na marne i rzeczywiście odnajdzie w tym radość i chętnie będzie czytała ...

:-)  


środa, 4 grudnia 2013

Targi Książki

Już od jutra rozpoczynają się 22 Wrocławskie Targi Dobrych Książek. W tym roku po raz pierwszy odbędą się na Dworcu Głównym. Jestem bardzo ciekawa czy miejsce się sprawdzi, ostatnie lata pokazały, że w Muzeum Architektury (gdzie do tej pory się odbywały) było już za ciasno. Na razie czuję, że coś bierze mnie choróbsko więc staram się wszelkimi sposobami je odegnać byśmy z Olą mogły pojechać, pooglądać i wrócić do domu z nowymi książkami :) A przy okazji spotkać (jak zwykle :) ) mnóstwo znajomych, czyli muszę być zdrowa!
A więcej o Targach i imprezach im towarzyszących tu: http://www.wpdk.pl/

wtorek, 3 grudnia 2013

Szarlotka sypana

Bardzo prosta i smaczna. A najważniejsze zawsze wychodzi :)

Składniki:

1 kg kwaśnych jabłek
100 g mąki pszennej
100 g kaszy manny
100 g cukru
100 g masła

Przygotowanie:

Jabłka zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
W naczyniu wymieszać mąkę, kaszę mannę i cukier.
Masło zetrzeć lub pokroić na małe kawałki.
Do foremki nałożyć porcję suchych składników. Następnie kładziemy jabłka. 
Na jabłka wykładamy kolejną warstwę składników, jabłka i znowu suche składniki.
Na samym wierzchu kładziemy masło.
Ciasto pieczemy w temperaturze 200 stopni, około 1 godziny.


wtorek, 19 listopada 2013

Muffinki z żurawinami

Dostałam w prezencie foremki na babeczki, ślicznie wyglądają a i muffinki w nich smakują wyśmienicie :) Rozpoczęłam od bardzo zdrowej żurawiny :)

Składniki:

2 szklanki mąki pszennej
120 g cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 jajka
pół szklanki oleju
300 g kwaśnej śmietany
suszona żurawina (tak ok. 1 szklanki)

Przygotowanie:

W naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę.
W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: roztrzepane jajka, olej, śmietanę. 
Zawartość obu naczyń wymieszać ze sobą.
Na końcu dodajemy żurawinę.
Ciasto wkładamy do foremek. Pieczemy ok. 25 minut w temperaturze 190 stopni.


 

poniedziałek, 4 listopada 2013

Październikowa książka

Wreszcie doczekałam się kolejnej książki Khaleda Hosseiniego - I góry odpowiedziały echem. Jego poprzednie tytuły to Chłopiec z latawcem (na podstawie książki powstał też film) i Tysiąc wspaniałych słońc. Wszystkie jego trzy książki czyta się jednym tchem, są to powieści do których chętnie można wrócić po jakimś czasie, czyli warto mieć na swojej półce. Ja wszystkie tytuły podarowałam w prezencie przyjaciółce (tzn. ta trzecia książka jedzie ze mną w piątek do Katowic ;) ), z dwóch poprzednich była bardzo zadowolona więc jestem przekonana, że i ta jej sprawi radość :) Także jeśli chcecie kupić książkę w prezencie to te tytuły będą trafione w dziesiątkę. Albo oczywiście dla siebie :)


poniedziałek, 14 października 2013

Pyszne 25

Jestem wielką fanką MasterChefa :) A z prowadzących najbardziej przypadła mi do gustu Anna Starmach (wygląda bardzo sympatycznie:)). Kiedy więc ukazała się jej książka Pyszne 25 bardzo chętnie do niej zajrzałam. Na razie mam pożyczoną, ale moja własna już jest zamówiona i czekam na nią. W książce jest 70 przepisów (35 na słono i 35 na słodko), myślę, że w większości do zrobienia w domu. Za mną na razie jeden na słono i jeden na słodko. Poniżej przepis na słodkie ślimaczki. I rzeczywiście tak jak pani Ania napisała przepis można modyfikować (ja tak zrobiłam). Od razu też napiszę, że ślimaczki bardziej smakują kiedy są zimne.
Smacznego :-)




poniedziałek, 30 września 2013

Blue Jasmine

W sobotę wybrałam się do kina (oczywiście jak zwykle w formie rozerwania się ;)), za bardzo nie wiedziałam na co iść bo aż takiego wielkiego wyboru nie było w ten weekend. Chciałam na Wałęsę ale leciał tylko przedpremierowo o godzinie 11.30 a ta pora to raczej nie nastrajała mnie na kino, także wybrałam nowy film Woodego Allena. Raczej rozrywkowy nie jest, choć bywają śmieszne teksty. Cate Blanchett zagrała świetnie, ale też lubię Sally Hawkins. Także w ogólnym podsumowaniu nie żałuję, że ten film wybrałam i mogę go polecić tym wszystkim, którzy lubią filmy Woodego Allena. 



środa, 25 września 2013

Wrześniowe książki

Ostatni weekend miałyśmy z Olą bardzo ciężki, ale w tym trudnym czasie był i moment radosny. Zostałyśmy obdarowane fajnymi, kolorowymi książkami. A to zawsze sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech :)
Ola dostała dwie książki:

A ja dostałam:


:-) Ile radości z oglądania!


Oprócz tego ja we wrześniu kupiłam Oli taką oto książkę, kiedy wkładam swoją głowę w dziurkę zawsze wywołuje to u niej piski i śmiechy. To niech się córeczka śmieje :)



piątek, 13 września 2013

1 Urodzinki ...

... są już za nami. Torcik był - bardzo smaczny i oczywiście koci :) Goście sympatyczni i weseli :) Solenizantka kompletnie nie wiedziała co się dzieje         
i dlaczego tak dużo jest zamieszania ;) A najważniejsze, że mamusia za ten cały rok ciężkiej pracy wybrała się już wieczorem na szaleństwo bez córeczki ;)
Przed nami kolejny rok i nowe wyzwania, ale już te macierzyństwo nie takie straszne :) A Oleńka z każdym dniem coraz słodsza :) I niech jej tak pozostanie :)
A wszystkim gościom serdecznie dziękujemy za obecność, nie tylko w tym dniu ale także w tych zwykłych, codziennych ...

sobota, 3 sierpnia 2013

Dziewczyna z lilią

Wczoraj w ramach relaksu wybrałam się z koleżanką do kina. Ponieważ uwielbiam Audrey nie miałam żadnych wątpliwości jaki film wybrać. Oczywiście Dziewczyna z lilią. Zaczął się cudownie, taki surrealistyczny ale pogodny. Obrazy niesamowite, zabawa ze słowem. Niestety im dalej tym gorzej. Film stał się przygnębiający i w obrazie i tekście. Po 2 godzinach oglądania wyszłam zmęczona i z bolącą głową :( Z koleżanką jesteśmy umówione, że następnym razem ona wybiera film ;-)


piątek, 26 lipca 2013

Lipcowa książka

"Dziewczyny w podróży" to książka, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Od razu miałam ochotę spakować plecak i gdzieś wyruszyć, koniecznie z najlepszą przyjaciółką. Ale jak na razie pozostaje mi tylko czytać i marzyć o takich podróżach ...
Lektura obowiązkowa. Polecam.


poniedziałek, 22 lipca 2013

Jagodowo

Taki sam przepis jak na ciasto z truskawkami (patrz poniżej :) ) tylko wersja z jagodami. Też smaczna :-)


sobota, 6 lipca 2013

Ciasto z truskawkami

W tym roku z tego przepisu wyszło mi najsmaczniejsze ciasto z truskawkami.
Piekłam je praktycznie na okrągło ;) Pyszne i niestety znika w ciągu jednego popołudnia.

Składniki:

300 g mąki
300 g cukru pudru
1 kostka margaryny
4 jajka
400 g truskawek

Przygotowanie:

Z mąki, margaryny, żółtek i połowy cukru pudru zagniatamy kruche ciasto.
Pieczemy ok 25 minut w 180 stopniach C.
Białka ubijamy z pozostałym cukrem. 
Dodajemy truskawki, delikatnie mieszamy.
Nakładamy  na upieczony placek i zapiekamy jeszcze ok 15 minut.





Jeśli chcemy się już całkowicie zasłodzić proponuję zrobić sobie kawę z lodami.
To już jest prawdziwe słodkie szaleństwo.


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Jestem mamą

Dzisiaj po raz pierwszy usłyszałam piosenkę Natalii Niemen - Jestem mamą to moja kariera. Bardzo mi się spodobała :-)


piątek, 14 czerwca 2013

Dziecko w pociągu

Wreszcie ruszyłyśmy w nasze pierwsze podróże. Trochę się obawiałam jak to będzie, ale moja córeczka wyssała z nas zamiłowanie do wyjazdów. Także tylko z nią podróżować :) Oczywiście nie pojechałam z nią stopem ;) tylko przyzwoicie pociągiem. Pierwszy wyjazd - Katowice, czyli w pociągu 3 godziny. Już moje pierwsze zdziwienie było przy kupowaniu biletów, bo okazuje się, że teraz w TLK wszędzie obowiązują miejscówki. To jest bardzo dobry pomysł, ale my we dwie + wózek zajęłyśmy większość przedziału. Na szczęście nie było dużo osób, więc nikt nie protestował a wręcz przeciwnie wszyscy byli do nas bardzo życzliwie nastawieni :) Ola była zainteresowana wszystkim i wszystkimi. Całą drogę zniosła bardzo dzielnie. Myślę, że ja byłam bardziej zmęczona niż ona ;)
Na Śląsku czekało na nią dużo wrażeń, poznała mnóstwo nowych osób i po kilku dniach już miała wszystkiego dosyć ;) 
Zachęcona tym, że jest taka grzeczna w podróżach po 2 tygodniach wyruszyłyśmy w kolejną. Tym razem do Gryfowa Śląskiego. Kolejami Dolnośląskimi. Przyznaję, że tym pociągiem o wiele lepiej mi się podróżowało. Mogłam mieć wózek rozłożony, jest w nich na tyle miejsca. Także część podróży Ola spędziła w swoim pojeździe.
Pierwszy raz jak jechałam zabrałam za dużo rzeczy, drugim razem już byłam mądrzejsza ;) A myślę, że jak trzecim razem się wybierzemy to już z minimalną liczbą wszystkiego :) W końcu człowiek się uczy ciągle.
Do pociągu warto zabrać dla dziecka kilka zabawek, coś do picia, jedzonka, przekąskę. To prawie tak jak dla dorosłego. 
Przede wszystkim mieć dobre nastawienie, jak się jedzie samemu (bez męża/żony) to nie wstydzić się prosić o pomoc. My na swojej drodze spotkałyśmy samych fajnych ludzi (konduktorzy, pasażerowie, ochronę, policję a nawet w kawiarni dostałyśmy za darmo wodę na mleko ;) ).
Do tego z dzieckiem podróżuje się taniej. Tylko jeździć :)
Mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele wspólnych wyjazdów...
W pociągu jest super :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Kwietniowa książka

Dzisiaj Światowy Dzień Książki. I jak co roku dostałam od mojego męża w prezencie książkę. W tym roku jest to "Dom tajemnic". Jestem pełna podziwu dla niego, że nie wypytuje mnie co bym chciała dostać, tylko próbuje trafić w mój gust. I prawie zawsze mu się to udaje. A kolejnym plusem jest to, że zawsze mi kupuje książkę, której jeszcze nie czytałam. Co biorąc pod uwagę w jakich ilościach czytam to wydaje się bardzo trudne. Ale nie dla mojego męża ;) 
Ta książka musi poczekać w kolejce. W tej chwili czytam "Pępowinę" i oczywiście bardzo polecam tą książkę a także inne tytuły tej autorki.


poniedziałek, 25 marca 2013

Żubry

Czasami spacerując po okolicy udaje mi się zobaczyć jakieś zwierzątka, oczywiście najczęściej są to koty i psy ;) Ale dzięki temu, że niedaleko jest las to i sarny potrafią przebiec mi przed nosem. Niestety ;) żubrów we Wrocławiu na wolności brak dlatego wchodzę na stronę http://www.lasy.gov.pl/zubr i podglądam je na żywo. I nie tylko je, ale także inną zwierzynę. Sprawia mi to dużo frajdy :)




wtorek, 19 marca 2013

Wiosna ...

czekam już na nią z niecierpliwością, pewnie zresztą nie tylko ja. Poprawiam sobie nastrój na różne sposoby, pierwszy to słodkości. Zjadam codziennie coś smacznego, najlepiej jeszcze żeby było z czekoladą. To, że się jeszcze nie roztyłam to chyba cud ;) Kolejny sposób to oczywiście książki, teraz tylko lekkie i przyjemne. W tej chwili kończę Marian Keyes - Najjaśniejsza gwiazda na niebie. I kwiaty, tylko te żywe. Nawet jak zwiędną i trzeba je wyrzucić zostaje mi jeden, który rozkwita coraz piękniej z dnia na dzień :)



Najpiękniejsza http://www.swiatlemicieniem.pl/

czwartek, 21 lutego 2013

Szarlotka według Magdy Gessler

Po raz kolejny polecam szarlotkę.
Tym razem przepis Magdy Gessler prosto z książki Kuchenne rewolucje.
Każdy kto mnie zna wie, że uwielbiam szarlotkę (i oczywiście jeszcze wszystkie ciasta z kremem ;) ), program Kuchenne rewolucje lubię (chociaż niestety ostatnio nie mogę obejrzeć go w całości bo w tym czasie mamy kąpanie) także przepis chętnie wypróbowałam.
Ciasto wychodzi przepyszne i znika szybciutko, zjadane nie tylko przeze mnie :-)

Składniki:

1 kg jabłek (najlepiej kwaśne)
200 g masła
350 g mąki
1 szklanka cukru
3 zółtka
2 łyżki cynamonu
szczypta soli

Przygotowanie:

Mąkę przesiewamy, dodajemy miękkie masło, żółtka, połowę cukru i szczyptę soli. 
Wszystkie składniki siekamy nożem, a następnie szybko zagniatamy.
Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 2 godziny.
Jabłka obieramy, kroimy w kostkę i dusimy z cynamonem i pozostałym cukrem.
Bierzemy 2/3 ciasta i wykładamy na spód blaszki, a następnie zapiekamy 15 minut w 180 stopniach C.
Jabłka kładziemy na podpieczony spód.
Na wierzch trzemy na tarce resztę ciasta i pieczemy jeszcze 40 minut.

Wiadomo można podać z lodami :)




środa, 2 stycznia 2013

Tarta bananowa

Nowy Rok rozpoczynam od pysznej tarty bananowej. Ciągle nie mogę jeść ciast z kremem itp., jabłecznik trochę mi się przejadł i wpadłam na pomysł ciasta z bananami. Trochę poeksperymentowałam ale tarta wyszła naprawdę bardzo smaczna, w szczególności kiedy była podawana na ciepło. A i najważniejsze mojej córeczce też po niej nic nie było :) Także polecam mamom karmiącym i nie tylko :)

Składniki:

1 szklanka mąki
150 g. zimnego masła
1 jajko
1 łyżka cukru pudru
3 banany

Przygotowanie:

Z mąki, masła i żółtka zagnieść ciasto.
Wyłożyć na blaszce i  lekko podpiec.
Banany kroimy w plasterki i układamy na cieście.
Białko ubić z cukrem pudrem i wylać na banany.
Piec w temperaturze 200 stopni C, ok. 25 minut.