środa, 22 stycznia 2014

Grudniowe książki

Z grudniowych lektur polecam te dwie pozycje:


W tamtym miesiącu naszym zakupem dla Oli były karty Czu Czu - owoce i warzywa i w domu (jeszcze są zwierzęta), wprawdzie nie jest to typowa książka (choć ma ISBN) ale świetnie nadaje się do oglądania i  nauki. Trochę sceptycznie podchodziłam do tych kart ale jest to całkiem fajna zabawa dla maluchów :) Ola polubiła też tą formę oglądania i potrafi przyjść z kartami i powiedzieć ciu, ciu ;) I trzeba oglądać i po raz setny opowiadać co jest na obrazkach :)

A my z grudniowych książek mamy Kuchnię Lidla. Do nabycia była za znaczki. Pewnie byśmy nie uzbierali sami bo tylko od czasu do czasu jeździmy do Lidla ale pomogła nam sąsiadka (za co jej serdecznie dziękujemy :) ). Książka ładnie wydana, ciekawe przepisy. Już zrobiliśmy z niej sporo obiadów (więcej mój mąż ;)). Dzięki książce są pomysły na te obiadki, ja niestety z tym mam często problem. Co tu dzisiaj ugotować ... Minus tej książki jest taki, że sporo osób ją ma, także jak goście mają przyjść to trzeba ugotować z jakiejś innej ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz