wtorek, 14 kwietnia 2015

Afrykarium

Wreszcie udało nam się zrobić rodzinne wyjście do Zoo, przede wszystkim chcieliśmy zobaczyć Afrykarium. Wybraliśmy sobie dzień w tygodniu by ominąć tłumy co było dobrym pomysłem bo rzeczywiście ludzi było mało. Pewnie też przyczyną była pogoda, padało, wiało i w sumie to najlepiej w taki czas siedzieć w domu :) 
W Zoo udało nam się zobaczyć żyrafy i zebry (są w bezpośrednim sąsiedztwie Afrykarium) i poszliśmy zobaczyć duże kotki (czyli lwa i lwice :)), za to już w samym Afrykarium urzekły mnie pingwiny, płaszczki, wielki żółw, śmieszne były kaczki i piękne różnorodne rybki. Mogłabym oglądać je godzinami. Niestety Ola tylko szybko zerkała na wszystkie te cuda i wolała biegać. A my za nią ... :-)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz